Jesteśmy dwójką ludzi zaręczonych, szczęśliwych, ale niestety zaburzonych i co często za tym idzie - otyłych. Wbrew trendom podążającym za wypaczoną ciałopozytywnością (notabene jest to termin wyłącznie dla kobiet, gruby facet to nie piękny człowiek tylko tłusty wieprz - piszę to jako kobieta, żeby nie było wątpliwości) - tłuste NIE JEST zdrowe. Czy jest piękne - zależy od ciebie same**, ale zdrowe nie jest i to nie podlega dyskusji. Oboje od dawna nie mamy już 20 lat i męczą nas wszelakie bóle i niewygody, związane zarówno z naszą wagą, jak i ekstremalnie słabą kondycją.
Nasz psychiatra powiedział, oczywiście w bardziej eufemistyczny sposób - ale fakty to fakty, że jesteśmy zapasione prosiaki i będzie z nami źle jeśli się nie ruszymy. No i codziennie mamy (i chcemy!) spacerować co najmniej godzinę dziennie.
Dziś zrobiliśmy ok. 6 km (dwa smartwatche pokazały inne odległości) i w dupie mam, że "tyle to ja robię codziennie idąc w jedną stronę do pracy" - dla nas to sporo. I nie chodzi tylko o dystans, tylko o motywację do zadbania o swoje zdrowie fizyczne. ❤️
Na tym blogu będę - właśnie w ramach motywacji :) - zamieszczać krótkie notki i fotorelacje z naszych spacerów. :)
Witaj, widzę, że mamy podobne podejście do spacerów, bez zdjęć ani rusz, świetne smaczki wyłowiłaś:-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :D
Usuń